Mój sposób na fale bez użycia gorąca

Cześć dziewczyny!

W ostatnim czasie, moją ulubioną fryzurą na co dzień stały się delikatne fale, które robię bez użycia gorąca. Moje włosy bardzo nie lubią się z prostownicą i lokówką. Codzienna stylizacja na gorąco sprawiała, że kosmyki stawały się łamliwe i matowe, a końce rozdwojone. W związku z tym, postawiłam na bezpiecznie i zdrowe stylizowanie “na zimno”. Chcecie poznać moje sposoby na naturalnie pofalowane włosy? Zapraszam! 🙂

Metoda #1

Moim najszybszym patentem na zrobienie eleganckich i grubych fal, jest zawinięcie umytych i niemalże całkowicie wysuszonych włosów w koczka tzw. “ślimaczka” na czubku głowy. Robię go jak najwyżej, a włosy tym sposobem zyskują na objętości. Im bardziej suche włosy, tym łagodniejszy skręt, ale przy tym mniej trwały. Ale do czego jest lakier do włosów? 🙂

Jeśli zależy Wam na drobniejszych falach, zwińcie włosy w dwa lub więcej ślimaczków. Im bliżej szyi zrobicie koka, tym włosy zakręcą się się niżej a fale będą grubsze. Takie upięcie możecie zostawić na kilka godzin lub całą noc, a rano jedynie rozwinąć koczek i fryzura gotowa! Warto wiedzieć, że włosy średnio- i wysokoporowate łatwiej zyskają skręt oraz będzie on trwalszy niż przy włosach niskoporowatych i mało podatnych na układanie. Włosy “na koczek” mają to do siebie, że efekt końcowy jest mniej przewidywalny niż w przypadku lokówki lub prostownicy, fale zyskują naturalnie nieregularny kształt.

Metoda #2

W ostatnim czasie królują również fale “na pasek od szlafroka”, które stały się hitem. Jak je zrobić? Sięgnij po pasek z miękkiego materiału (unikaj tych szorstkich, ponieważ mogą uszkodzić włosy). Umieść go na środku głowy tak, by jego końce zwisały po bokach. Możesz przypiąć pasek do włosów dużą spinką, aby nie spadł w czasie zaplatania pasm. Pierwsze pasmo (ok. 2-centymetrowe) znajdujące się najbliżej twarzy, owiń dookoła paska. Dobieraj kolejno następne pasma włosów (jak przy dobierańcu) i powtórz czynność z obydwu stron. Zaplecione włosy zabezpiecz z tyłu głowy gumkami. W takiej “konstrukcji” na głowie możesz pójść spać, albo spędzić kilka godzin.

Dla mocniejszego skrętu i dłuższej trwałości, warto zawijać włosy lekko wilgotne. Przed stylizacją nałóż serum na końce, które nabłyszczy i zabezpieczy włosy przed uszkodzeniami. Dodatkowo, możesz użyć przed kręceniem mgiełki lub sprayu stylizującego (albo spryskać włosy już na pasku). Po rozpuszczeniu przeczesz włosy palcami, lub dla większego wygładzenia – szczotką.

Jak widzicie, wcale nie potrzeba lokówki, aby mieć sprężyste fale, które przetrwają cały dzień. Spróbujecie tych metod? Napiszcie w komentarzach 🙂